"Kochaj mnie"- Karolina Klimkiewicz
Każdego
dnia los stawia przed nami wyzwania, czasem małe, a innym razem
ogromne. Boimy się, że nie uda nam się ich pokonać, a w naszym
sercu, duszy pojawia się strach, który jest czymś naturalnym do
momentu, kiedy nie obezwładnia i powoduje, że się poddajemy, aby
uniknąć porażki. Nidy nie zwyciężymy, jeśli nie zaczniemy
walczyć o siebie, o rodzinę i miłość, stając się przy tym
silniejsi i mądrzejsi, nawet jeśli nie wygramy. Moje przemyślenia
pojawiły się po przeczytaniu książki „Kochaj mnie”pióra
Karoliny Klimkiewicz, która jest drugą częścią serii
„Bieszczadzka Rapsodia”. Biorąc książkę do ręki,
zastanawiałam się, czy autorce uda się po raz kolejny zaskoczyć
mnie i wzruszyć, nauczyć mnie czegoś nowego i wiecie co ? Powieść
okazała się jeszcze lepsza niż poprzednia część, odkrywamy
kolejne tajemnice i obserwujemy … ale o tym za chwilkę.
„Emilia
wraca do domu, żeby rozliczyć się ze swoją rodziną i ze sobą.
Nie jest to łatwe, gdy ma się do czynienia z apodyktycznym ojcem i
nieżyjącą matką. Nowa sytuacja zmusza dziewczynę do podjęcia
ważnych wyborów, które będą rzutować na jej dalsze życie.”
Karolina
Klimkiewicz- „Urodziła
się 24 sierpnia 1989 roku w Oleśnicy. Prywatnie mama i żona. Z
zawodu socjoterapeutka oraz pedagog. Od 2016 roku studentka
psychologii i doktorantka w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we
Wrocławiu. Głównie pracuje z młodymi ludźmi, wspierając ich i
motywując. Kocha czytać książki, spędzać czas z rodziną i
herbatę z cytryną. Jej motto życiowe to: „Padłeś? Powstań i
walcz! Dopóki żyjesz nie możesz się poddać”.
”
Autorka
po raz kolejny trzyma nas w napięciu od pierwszych stron powieści,
a
z każdym rozdziałem podsyca ją, trzymając nas w niepewności aż
do samego końca utworu.
Pisarka porusza bardzo trudne tematy, ukazując nam, jakie
konsekwencje niesie za sobą przemoc fizyczna i psychiczna,
porzucenie,
a
także
brak okazywania uczuć dziecku oraz
jak duży wpływa ma to na nasze dorosłe życie. Umiejętnie opisuje
trudne relacje rodzinne, dając nadzieję, że wszystko zależy od
nas. Karolina Klimkiewicz
zmusza czytelnika do myślenia i docenienia tego co mamy, a
przede wszystkim motywuje
do walki o to, co jest dla nas najważniejsze- o
nas
samych! Bo przecież to my decydujemy, jak ma wyglądać nasze życie
i kogo do niego wpuszczamy, a
czego
nasza bohaterka dopiero zaczyna się uczyć, ale
czy jej się to uda? No cóż, będziecie musieli sprawdzić to
sami.
Kolejnym
dużym plusem książki jest
wprowadzenie
kilku narratorów. Autorka
pozwala nam obserwować
historię z różnych punktów widzenia oraz pozwala poznać
myśli
i uczucia
swoich bohaterów. Dzięki
temu odkrywamy kolejne tajemnice z przeszłości i poznajemy lepiej
motywy kierujące tatą Emilki. Nie
byłabym sobą, gdybym nie wspomniała
o emocjach i
uczuciach towarzyszących
mi podczas czytania, pisarka
wstrząsnęła mną i po raz kolejny doprowadziła
do płaczu,
udało jej się również rozzłościć mnie do czerwoności, jak
i
wywołać uśmiech na buzi. Kilka razy miałam ochotę wpaść do
świata książki
i
potrząsnąć nie
tylko dziewczyną,
ale również jej ojcem i Dymitrem. Karolina Klimkiewicz wprowadza do
świata stworzonego przez siebie nowych bohaterów oraz pokazuje
ewolucję tych, których mieliśmy już okazję poznać, muszę
nadmienić, że wszyscy oni są bardzo realistyczni, nikt bowiem nie
jest idealny, zdarza się im popełniać błędy. Wszystko to
razem spowodowało, że stworzyła bardzo rzeczywistą historię,
która
mną owładnęła, a książkę odkładałam z ciężkim sercem,
ciekawa
tego, co wydarzy się za chwilę.
Emilka
wraca do domu i próbuje
zmusić ojca do jakiejkolwiek
reakcji, do okazania uczuć. Niestety
próba ta kończy się porażką, a dziewczyna postanawia w końcu
wziąć własne
życie w swoje
ręce
i podejmuje
decyzję,
aby
się wyprowadzić. Plan wciela szybko w życie, Lusia ją wspiera i
mówi ojcu, co wydarzyło się w Bieszczadach… Niestety w książce,
jak i w życiu zmiana siebie nie jest prostym procesem. Dziewczyna
napotyka kolejne problemy na swojej drodze, z cichej i płaczliwej
istoty staje
się pyskata, zaczyna odtrącać bliskich, aby osiągnąć cel… Czy
Emilce uda się zmienić na
lepsze,
znaleźć sposób na siebie oraz
czy zrozumie, że przeszłość jej nie definiuje,
jest jedynie przeszkodą do szczęścia, zanim nie straci wszystkich,
na których jej zależy ? Jeśli
jesteście
ciekawi,
musicie
koniecznie
przeczytać
tę
książkę.
Polecam
Wam tę piękną i mądrą historię, uświadamiającą
nam, że nic nie dzieje
się bez przyczyny, a my sami nie możemy się poddawać, musimy
walczyć z głową uniesioną wysoko, bo inaczej przegramy własne
życie! Ja już czekam na kolejną powieść autorki, ciekawa, w jaką
podróż zabierze mnie tym razem i na jakich uczuciach zagra.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU SZARA GODZINA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz