"Dom BABCI" - Ross Montgomery & David Litchfield

  
Mam dla was recenzję wyjątkowej książeczki, która w łatwy sposób porusza trudne tematy, idąc nam rodzicom z pomocą, jak przygotować małego człowieka na odejście wyjątkowych         i kochanych przez niego ludzi. Doskonale wiem, jak ciężkie i niewdzięczne to zadanie, jak wielki lęk nam towarzyszy podczas przekazywania smutnych informacji, aby nie spotęgować przerażenia czy, aby dziecko nie poczuło się porzucone.



Każdego wieczoru siadali razem, babunia snuła opowieści 
o swojej przeszłości, zarazem planując ich wspólną przyszłość, babcia bowiem była architektem i miała zbudować dla wnuka jedyny w swoim rodzaju dom. Niestety opadała        z każdym dniem z sił, aż nadeszła chwila jej odejścia. Chłopiec nie mógł się z tym pogodzić, więc zaczął 
budować- długo i wytrwale. Stworzył ukochaną babunię 
z resztek domu, który pozostał po niej pusty- nagle ożywa 
i zabiera go w podróż, pokonując wszelkie przeszkody na ich drodze. Ponownie przeżywają wspólną przygodę, 
a chłopiec znowu czuje się szczęśliwy. Docierają do domu, 
o którym marzyli wspólnie, lecz okazuje się, że nie jest on do końca zbudowany- zasmucony wnuk pyta, jak ma go dokończyć. W odpowiedzi słyszy, że już to zrobił .





Historia ta zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, wzruszyła mnie do łez. Może dlatego, że pamiętam, jak po stracie mojej babci było mi ciężko, jak godzinami siedziałam w jej pustym pokoju i nakręcałam pozytywkę, aby odnaleźć ją w jej rzeczach. Nie pomyślałam, że jest we mnie i w tym, czego mnie nauczyła. Książka opowiada o utracie bliskiej 
osoby- bez negatywnych emocji. W gruncie rzeczy tekstu jest mało, na skutek czego mój trzyletni syn siedział z otwartą buzią i słuchał- nie nudząc się. Zadawał pytania- dzięki czemu z łatwością przeszliśmy przez tę jakże trudną rozmowę.

Kolejnym atutem lektury, na co zwróciła uwagę moja pociecha, są cudne obrazki- kolorowe, ale przede wszystkim przekazują, jak silna więź łączyła babcię i wnuka. Maluch od razu odczytał z nich najbardziej istotne informacje, stwierdzając, że w domu babci jest dużo miłości. Chłopiec czuje się bezpiecznie przy niej, a samotnie po jej odejściu. Natomiast jej powrót daje mu siłę, aby tworzyć i staje się „budownikiem jak babcia”. Co pokazuje nam jak mocno zakorzeniła się w dziecku pasja babci, dzięki czemu będzie żyła w nim już na zawsze, a wspólnych przygód nie będzie końca.


Polecam wam tę jedyną w swoim rodzaju historię dla dużych 
i i małych, która uczy nas, jak poruszać tematy ciężkie, przypominając o miłości, której nikt nam nie odbierze, jak bardzo ludzie, których uwielbiamy, inspirują, ale przede wszystkim wzrusza i uczy, że poza bólem rozstania zostaje nam po nich ciepłe wspomnienie.

Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu CzyTam.

Brak komentarzy:

Copyright © 2016 po drugiej stronie książki-recenzje , Blogger