"Runa"- Vera Buck

"Runa"- Vera Buck



Mam dziś dla was recenzję książki pt.Runa” Very Buck wydaną przez Wydawnictwo Initium, dzięki której po raz kolejny odbyłam podróż w czasie, tym razem do Paryża roku 1884. Nie będę was oszukiwać- pierwsze na co zwróciłam uwagę to okładka i od razu zapragnęłam sprawdzić jej zawartość, spodziewając się thrillera. Moje zaskoczenie nie znało granic w momencie, kiedy okazało się, że znalazłam tam o wiele więcej, bowiem jest to nie tylko thriller, ale również kryminał i... horror. Siedzę i zastanawiam się, jak przekazać wam wszystkie emocje towarzyszące mi przy jej czytaniu, ale również te, które czuję teraz. Oj! nie jest to łatwe, bo książka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Moje serce niejednokrotnie trzepotało, jak spłoszony koliber, włosy stawały dęba, a wściekłość sięgała zenitu, gdy łzy ciekły po policzku. Jak pokazać świat Joriego znajdującego się po jednej stronie barykady i Runy, która była po jej drugiej stronie, nie zdradzając przy tym za dużo, abyście mogli przebyć tę samą podróż, co ja i doświadczyć całego wachlarza emocji. Autorka przeniosła mnie do mrocznego świata początku psychologii, miałam okazję obserwować bezwzględnych ludzi i to, co robili z ich zdaniem chorymi kobietami- wariatkami, traktując je jak króliki doświadczalne, ale mało tego zabrali się za małą dziewczynkę- pętając ją, niewoląc, aby złamać 
i karmiąc na siłę. Ale to za chwilę...


Paryż, rok 1884.
Doktor Charcot na oddziale neurologicznym kliniki Salpêtrière przeprowadza eksperymenty na histeryczkach. Jego pokazy hipnozy ściągają widzów z całej Europy; znany neurolog niczym magik sprawia, że pacjentki tańczą przed zgromadzoną publicznością. Któregoś dnia na oddział trafia Runa, mała dziewczynka, która opiera się wszelkim metodom terapeutycznym. Jori Hell, szwajcarski student medycyny, widzi w tym szansę na zdobycie upragnionego tytułu doktora i wysuwa śmiałą propozycję zabiegu, który do tej pory wydawał się nie do pomyślenia. Chce jako pierwszy lekarz w historii medycyny operacyjnie usunąć obłęd z mózgu pacjentki. Nie wie jednak, że Runa zostawiła w mieście tajemnicze wiadomości, ściągając na siebie uwagę innych osób. Zna też najmroczniejszą tajemnicę Joriego…

Vera Buck po mistrzowsku łączy literaturę z historią medycyny. Fascynujące tło historyczne: Paryż dziewiętnastego wieku, słynny zakład dla obłąkanych La Salpêtrière i mroczne początki psychiatrii. ”


Pisarka pisze prostym językiem wzbogaconym o słownictwo medyczne, co nadaje powieści niesamowitą atmosferę, przez co książkę czyta się szybko, powiedziałabym, że wręcz obezwładnia swojego czytelnika     i nie chce wypuścić ze swych objęć, budując napięcie i podsycając go z każdym rozdziałem. Vera Buck stworzyła niesamowitą i zagmatwaną fabułę- przemyślaną i konsekwentnie realizowaną, połączyła mistrzowsko fakty z fikcją, na wskutek czego miałam wrażenie, że czytam historię, która miała miejsce w rzeczywistości. Autorka mistrzowsko splatała ze sobą losy różnych bohaterów, z jednej strony obserwujemy młodego studenta, który chce przeprowadzić operację mózgu małej dziewczynki, za chwilę- rodzeństwo szukające przygód    i inspektora, który nim już nie jest, bo zmienił profesję na przestępcę i teraz szuka mordercy na swoich zasadach i dla własnej przyjemności. Poza tymi postaciami jest jeszcze kilka innych, ale nie zdradzę wam wszystkiego… Na końcu wszystko łączy się w spójną całość i w końcu odkrywamy najmroczniejszą tajemnicę Paryża XIX wieku.
Jori to młody student, który przybył do Paryża, by zostać lekarzem i mieć możliwość wyleczenia swej ukochanej. Uczęszcza na wykłady do neurologa- doktora Charcota, który eksperymentuje na kobietach, używając do tego celu makabrycznych metod. Dalej, gdy o tym myślę, moje serce przyspiesza, a dusza krzyczy. Początkowo nasz bohater patrzy na niego, jak na mistrza, nie zwracając uwagi na cierpienie kobiet, aż na odział trafia Runa. Jest inna niż pozostałe pacjentki- ma silną wolę i opiera się wszystkim praktykom, nie ulegając. Ich losy się splatają, gdy nasz bohater zgłasza się i wyraża chęć operowania jej mózgu, aby przywrócić ją społeczeństwu. Nie wiedząc jak bardzo odmieni to jego życie i spojrzenie na swojego mistrza, i współpracownika Luysa- który to miał mu pomagać w zabiegu na dziewczynce skrywającej straszną przeszłość… Więcej wam nie zdradzę, abyście mieli okazję sami odkryć najciemniejsze sekrety.
Polecam wam tę mroczną opowieść, której autorka zabierze was tam, gdzie moralność nic nie znaczy, kobieta to materiał do ćwiczeń, a dziecko to zwykła żaba do eksperymentu. Będziecie mogli też razem         z niezwykłym inspektorem- przestępcą rozwiązać zagadki śmierci ludzi, gdzie jedynym tropem są dziwne znaki oraz przekonać się czy Jori uleczy Rune, a może … z całego serca zachęcam was do przeczytania tej powieści. Na pewno zostanie na długo w waszych sercach i umysłach, a ja z pewnością sięgnę po kolejne dzieła autorki. Jestem ich niezwykle ciekawa.



"Odkrycie Limeryki"- Bogusław Michalec, ilustracje-Diana Karpowicz

"Odkrycie Limeryki"- Bogusław Michalec, ilustracje-Diana Karpowicz




Bogusława Michalca, a ilustracje stworzyła Diana Karpowicz. Zacznę od okładki, która jest twarda i solidna, a przy małych dzieciach to podstawa, dzięki temu wytrwa długo na placu boju. Grafika książeczki jest cudna, kolorowa – przedstawia zaczarowany świat zwierząt oraz ludzi, mój maluch był nią zachwycony i do każdego obrazka zadawał mnóstwo pytań
i z niecierpliwością czekał na kolejne strony.




Bardzo duże znaczenie ma sam tytuł „Odkrycie Limeryki”- który od razu kojarzy się 
z podróżą w nieznane, a my będziemy mogli odkrywać rzeczy, których do tej pory nie mieliśmy okazji poznać.. Natomiast limeryki to zabawne, krótkie wiersze, które mogą mieć zaskakującą puentę.Tak więc od samego początku autor obiecuje nam zabawę słowem. 
W naszym przypadku to się sprawdziło, moja pociecha poznała dużo nowych słów i ich znaczenie, dzięki czemu jego słownictwo się wzbogaciło, a on przy tym świetnie się bawił.





W utworach pojawiają się różne miejsca geograficzne, zwierzęta oraz ludzie, co urozmaica całą książeczkę i dziecko nie nudzi się przy czytaniu. Pierwsze wierszyki są niezwykle rytmiczne, krótkie, bo pięciowersowe z rymami dokładnymi. Następną rzeczą, na jaką zwróciłam uwagę w rymowankach jest to, że każdy z nich ma inne znaczenie dla mnie- przy niektórych uśmiałam się do łez, aż mój berbeć był zadziwiony, a inne dla malucha. Dlatego uważam, że jest to książeczka dla wszystkich bez względu na wiek.





Polecam wszystkim rodzicom, którzy mają chęć na miłą odmianę- oderwać się od bajek 
i przeczytać dziecku coś nowego, przy tym bawiąc się niezmiernie, poszerzając swej pociesze horyzonty oraz pokazując świat w nowy dla niego sposób – przez zabawę słowem.



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu AKSJOMAT.

"Jestem kreską" - Anna Jankowska

"Jestem kreską" - Anna Jankowska





Dziś przedstawię wam magiczny świat Kreski i jej koleżanki Kropki zaprezentowanych 
w książeczce „ Jestem Kreską”- Anny Jankowskiej. Po raz kolejny Wydawnictwo AKSJOMAT nas zachwyciło, razem z dziećmi mieliśmy dużo niesamowitej zabawy. Maluchy przeniosły się w świat wyobraźni, gdzie wszystko jest możliwe, a słowo nie można nie istnieje, bo 
w tej pozycji wszystko jest możliwe. Ale może zacznę od początku, książeczka jest po prostu piękna- twarda oprawa, która wytrzyma nie jedno… kolorowe i ciekawe ilustracje, 
a do tego mała ilość tekstu, dzięki czemu dziecko nie zdąży się znudzić, muszę również napomknąć, że tekst aktywizuje dziecko do zabawy i odkrywania nowych możliwości.





Teraz trochę o naszej bohaterce – Kreska na każdej stronie jest inna- zmienia kolory 
i kształty, zmieniając również rozmiar, ale mało tego- wydaje dziecku polecenia, które są krótkie i proste, a po każdym wykonanym zadaniu chwali je, na wskutek tego moje maluchy wykonywały wszystkie, ucząc się przy tym wykonywania powierzonego zadania, co tak bardzo przyda się im później w szkole.




Kreska przeskakuje również ze strony na stronę, urozmaicając zabawę i prowadzi nas do swej koleżanki- Kropki, która początkowo śpi, a dziecko jest zachęcane do obudzenia jej, na przeróżne sposoby. Przy jej pomocy dziecko poznaje kolory i obserwuje, jak zmienia się w balonik czy też słoneczko.





Polecam wam z całego serca tę pozycję, nie ma w niej miejsca na nudę, dziecko uczy się wykonywania poleceń, a jako rodzice wiemy, jak ważne to jest dla niego i dla nas, rozwija się manualnie, poznaje kolory i liczy razem z Kropeczką. W tej książce jedyną barierą jest wyobraźnia, jeśli ją przeskoczymy wydarzyć się może wszystko, a zabawa nie ma końca.




ZA możliwość przeczytania dziękujemy Wydawnictwu AKSJOMAT
"Pokusa zła"- M. Robinson

"Pokusa zła"- M. Robinson



Tym razem miałam okazję trafić do świata dwojga zagubionych w rzeczywistości ludzi. Obserwowałam z boku ich ból i cierpienie, jak żądza oraz strach przejmują kontrolę nad ich losem, jak jeden zły moment i złe doświadczenie może zrujnować całe życie, prowadząc ich na ścieżkę zniszczenia- a to za sprawą M. Robinson i jej książki „ Pokusa zła”. Nie spodziewałam się tak dużej dawki emocji, którą zaserwowała mi autorka, a co więcej sprzecznych ze sobą.      Z jednej strony współczuję bohaterom, a z drugiej mam chęć nimi potrząsnąć, aby przejęli wreszcie kontrolę nad własnym życiem i nie oglądali się ciągle za siebie. Ale może zacznijmy od początku...

„Brooke: Miałam wygodne życie i jeszcze wygodniejsze dzieciństwo. Moi rodzice nauczyli mnie odróżniać dobro od zła i wszystkiego, co pomiędzy… Ale ja wolałam szarą strefę. Chciałam przeżyć życie na krawędzi, z groźbą upadku. Nie dbałam o konsekwencje, bo moje serce zostało roztrzaskane na podłodze sypialni rodziców… I nigdy nie wróciłam, by je pozbierać.
Devon: Rodzina jest najważniejsza. Poznałem, czym jest nienawiść, zrozumiałem, że Bóg jest głuchy na modlitwy, a życie to pole bitwy, gdzie stoisz na pierwszej linii frontu. Nauczyłem się być mężczyzną… Wszystko, co otrzymałem, to pięści ojca, łzy matki i krzyki sióstr. Nie możesz uciec przed przeszłością… Ostatecznie i tak cię dopadnie, choćby we śnie.”



Autorka posługuje się prostym językiem, momentami nawet wulgarnym. Stworzyła niepowtarzalną fabułę, która wciąga od pierwszej strony, jest zakręcona i oryginalna. Czekałam niecierpliwie, co przyniesie bohaterom kolejny dzień, towarzyszyło temu bardzo dużo emocji. Akcja toczy się dwutorowo, dzięki temu że narratorami są dwie osoby, które ukazują nam życie ze swojego poziomu i mija dużo czasu zanim ich drogi się spotykają. Powieść ocieka seksem będącym nieodłącznym elementem życia bohaterów. 
W książce nie ma czasu na nudę, akcja toczy się szybko i trzyma w napięciu. Muszę napomknąć, że autorka pisze bardzo obrazowo, co nadaje pikanego smaku całości. Udało się jej również stworzyć niesamowitych bohaterów, każde z nich ma w sobie coś, co przyciąga i trzeba uważać, żeby się nie poparzyć.
Brooke jest piękną młodą kobietą, którą poznajemy w wieku 16 lat, ma wszystko, czego może pragnąć nastolatka, wychowuje się w szczęśliwej rodzinie, rodzice ją uwielbiają, a na urodziny dostaje nowe auto. Po tym jak widzi w sypialni rodziców … zamiata wszystkie problemy pod przysłowiowy dywan, a my mamy okazję obserwować jak dorasta, zmienia się, coraz bardziej zamyka się w swoim świecie, dążąc do samodestrukcji i aż w końcu staje się vip-em. Jej świat to ciągła zabawa, żądza, samotność i pozorne szczęście z posiadanej wolności. Aż do momentu kiedy poznaje Devona …
Devon jest młodym zagubionym mężczyzną, poznajemy go już po śmierci ojca, który był katem, znęcał się nad nim i jego matką. Dzień, w którym odszedł z ich życia, stał się najlepszym. Bohater ma trzy młodsze siostry, które chronił przez całe swe życie. Dzięki odziedziczonemu klubowi po wuju jest w stanie w końcu zapewnić kobietom swego życia wszystkiego, na co zasługują, jednakże nie jest szczęśliwy, ciągle dręczą go koszmary i czuje się samotny oraz boi się, że stanie się jak ojciec... aż poznaje Bambi, co zmienia jego życie ...
Polecam książkę fanom scen erotycznych, bo jest ich wiele, na pewno nie zawiedziecie się. Autorka zaprowadzi was w świat mrocznej fantazji. Polecam też tę powieść osobom, które uwielbiają  emocje           i ciekawe są losów zaprezentowanych bohaterów. Czy razem spadną na dno, a może ocalą się nawzajem?

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe
"Pruska Zagadke"- Piotr Schmandt

"Pruska Zagadke"- Piotr Schmandt



Miałam kolejny raz okazję przenieść się w przeszłość, tym razem zawędrowałam do Wejherowa w 1901 roku za sprawą Piotra Schmandta i jego książki „ Pruska zagadka”. Nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać po niej, opis sugerował kryminał w najlepszym wydaniu, 
a w rzeczywistości znalazłam znacznie więcej. Dzięki autorowi cofnęłam się w czasie, mogąc posmakować dawnych lat, przechadzając się z inspektorem po uliczkach w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące go pytania, aby rozwiązać zawiłą zagadkę śmierci młodego człowieka. Doświadczyłam emocji towarzyszących dawnej epoce, niepokoju Żydów i Polaków bojących się o własną przyszłość oraz nienawiści płynącej od ludzi, którzy chcieli sobie ich wszystkich podporządkować. Odkryłam atmosferę panującą w społeczeństwie tamtych lat, ciągłą walkę 
o pozycję i bycie uznanym za dobrego obywatela Rzeszy.

Ignaz Braun na tropie pruskiej zagadki. Jest luty 1901 roku. Spokój małego miasteczka zakłóca brutalne morderstwo gimnazjalisty Johanna Wendersa.

Inspektor Braun przybywa z Berlina, by poprowadzić śledztwo. Z właściwą sobie dociekliwością wnika 
w wejherowskie tajemnice, by podążać w ślad za mordercą.”

Piotr Schmandt- ukończył polonistykę na Uniwersytecie Gdańskim, teologię na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie i muzeologię na Uniwersytecie Jagiellońskim”

Autor pisze językiem odpowiadającym początkowi XX wieku. Stanowi on z jednej strony bogate źródło wiedzy o tamtej epoce, a z drugiej dodaje książce uroku. Pisarz używa przy tym bogatego słownictwa. Dzięki tym wszystkim przyczynom, o których wspomniałam wyżej, czytelnik przenosi się do tamtego świata. Należy przy tym nadmienić, że Piotr Schmandt stworzył intrygującą fabułę, która wciąga bez reszty, pomimo że akcja toczy się powoli, w książce nie ma miejsca na nudę, co chwilę pojawiają się nowi świadkowie, tropy oraz dowody. Pisarzowi udało się stworzyć niepowtarzalnych bohaterów zarówno pierwszoplanowych jak 
i drugoplanowych, każdy z nich skrywa coś niepowtarzalnego, co nadaje całej opowieści niesamowitą atmosferę.

Inspektor Braun kończy śledztwo i zostaje oddelegowany do małego miasteczka - Wejherowa, gdzie znaleziono rozczłonkowane ciało osiemnastoletniego gimnazjalisty. Po przybyciu policjant udaje się na spotkanie z komisarzem Renschem, który wprowadza go w sprawę oraz przedstawia sytuację panujące w mieście, do współpracy przydziela mu porucznika Myszka, 
z którym szybko nawiązuje nić porozumienia. Udają się na przesłuchanie do rodziców zamordowanego Johanna i odkrywają, że chłopak….

Inspektor Ignaz jest młodym,pewnym siebie, ambitnym i bystrym funkcjonariuszem policji, moim zdaniem zarozumiałym mężczyzną, sądzącym, że nie ma sprawy nie do rozwiązania dzięki wspaniałym metodom, które wypracował przez wszystkie lata nauki i pracy w policji. Jednak bardzo onieśmielają go...kobiety. Sukcesywnie odkrywa kolejne elementy układanki, przesłuchując światków. Zawiera nowe znajomości, które zaprzątają jego umysł. Czy uda mu się za pomocą samej dedukcji rozwiązać kolejną tajemnicę i dostać pochwałę od przełożonych? Musicie odkryć sami.

Polecam ten wybitny kryminał wszystkim miłośnikom dedukcji, kochającym odkrywanie krok po kroku ludzkiej natury oraz rozwiązywanie zawikłanych intryg, a wszystko to w otoczce historii i kiełkującego romansu, który dopełnia tę opowieść. Ja jestem pewna, że sięgnę po kolejne części serii „Sprawy inspektora Brauna”, jestem bardzo ciekawa jak potoczyły się jego dalsze losy.


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Oficynka
Wyniki konkursu

Wyniki konkursu

Książkę






Wygrywa numer 



A szczęśliwy numerek należy do ...

Olgi Urbańskiej

Gratuluję i zapraszam do kontaktu w ciągu trzech dni- celu podania adresu do wysyłki. Zapraszam na inne konkursy.


Pozdrawiam wszystkich.
Wyniki konkursu

Wyniki konkursu

Książkę



Wygrywa numer 



A należy ona do ...

Magdaleny Szczurek

Gratuluję i zapraszam do kontaktu w ciągu trzech dni- celu podania adresu do wysyłki. Zapraszam na inne konkursy.
Pozdrawiam wszystkich.

"Kulti"- Mariana Zapata

"Kulti"- Mariana Zapata



Mam dla was dziś recenzję książki, która mnie oczarowała, rozbawiała i wywołała stan napięcia oraz wyczekiwania. „Kulti” - Mariany Zapaty jest czymś więcej niż romansem,ukazuje siłę człowieka idącego po zwycięstwo, nieznającego słowa nie da się, walczącego z całych sił, aby spełnić swoje marzenia i nawet, gdy wszystko się sypie, potrafi otrząsnąć się i iść do przodu. Nigdy nie sądziłam, że to powiem, ale … kocham Sal i wszystko to, co reprezentuje sobą, książkę skończyłam czytać dziś, a już tęsknię za jej bohaterką i jej przewrotnym trenerem, którzy potrafili wycisnąć z moich oczu zarówno łzy rozbawienia, jak i….



„Gdy mężczyzna, którego uwielbiałaś będąc dzieckiem zostaje twoim trenerem, spodziewasz się, że okaże się to najwspanialszą rzeczą, jaka przytrafiła ci się w życiu. Słowo klucz: spodziewasz się.
Wystarczył tydzień, by dwudziestosiedmioletnia Sal Casillas zaczęła się zastanawiać, co właściwie widziała w międzynarodowej ikonie piłki nożnej – dlaczego miała jego plakaty na ścianach i nawet wyobrażała sobie, że za niego wyjdzie i spłodzi z nim małych superpiłkarzyków? Sal wiele lat temu doszła do siebie po najgorszym „nie-zerwaniu” w historii zmyślonych związków, z mężczyzną, który nie wiedział nawet o jej istnieniu. Nie jest więc przygotowana na nową wersję Reinera Kultiego, trenującego jej drużynę: cichy       i zamknięty w sobie jest tylko cieniem wybuchowego, pełnego pasji mężczyzny, którym kiedyś był. Nic nie mogło przygotować jej na spotkanie z nim. Ani na mordercze skłonności, które w niej wzbudził.”
Autorka używa prostego języka, dzięki czemu książkę czyta się z czystą przyjemnością. Kartka po kartce wciąga coraz bardziej w świat swoich bohaterów, z którego ciężko się wydostać i przejść do codzienności. Pisarka stworzyła bowiem niekonwencjonalną fabułę – przyjaźń, miłość, sport, rywalizacja– wszystko to w odpowiednich proporcjach, dzięki temu książka nie jest przesłodzona i wydarzenia wydają się bardzo prawdopodobne, również dialogi podkreślają realizm opowiedzianej historii. Zapata mistrzowsko wykreowała bohaterów, którzy są wyraziści, ich życiem kieruje pasja do sportu, potrafią poświęcić wszystko, by dojść do wyznaczonego celu.
Sal skradła moje serce już od pierwszych strony. Piękna, bezkompromisowa kobieta, która nie zważa na opinie innych, robi to, co kocha- gra w piłkę, ale również pracuje jako architekt krajobrazów razem            z przyjacielem, który poszedłby za nią w ogień. Jest pomocna i szczera do bólu, jak już coś robi to nie na pół gwizdka, angażuje się całą sobą i te wszystkie cechy sprawiły, że zaprzyjaźnia się z aroganckim, pewnym siebie i zaborczym mężczyzną- idolem z dziecięcych lat Reinerem Kultim. Przyjaźń jest trudna, skomplikowana a przez ingerencję fotoreporterów- stawia na szali jej karierę … Czy poświęci wszystko dla niej? Czy porzuci przyjaciela, by ratować to, na co pracowała całe życie? Musicie sami przeczytać i znaleźć odpowiedzi na te pytania. Powiem wam tylko, że życie bohaterów jest nie tylko słodkie...
Polecam wszystkim tę niebanalną opowieść, która nie jest kolejnym cukierkowym romansem, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni, ale piękną historią o przyjaźni, sile charakteru 
i poświęceniu- rodziców dla dziecka, sportowca dla pasji i w końcu…., a wszystko to w otoczce sportu, który jest kochany przez miliony. Z pewnością każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie, a ja już szukam kolejnych książek autorki, nie wyobrażam sobie nie poznać reszty jej twórczości.


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe
"Zapach Prawdy"- Iga Karst

"Zapach Prawdy"- Iga Karst



Mam dla was recenzję książki, której premiera odbyła się zaledwie niecałe dwa tygodnie temu- „Zapach prawdy”,Igi Karst. W pierwszej chwili urzekła mnie okładka, subtelna, ale pełna grozy. Byłam strasznie ciekawa, co się za tym kryje. Czy moje oczekiwania pokryły się z rzeczywistością ?
Czy odpowiedź może was zaskoczy? Otóż nie, ponieważ książka okazała się o wiele lepsza niż mogłam przypuszczać. Ciąg zdarzeń był tak zagmatwany, że nic nie było takie, jak się wydawało. Co chwilę pojawiały się nowe informacje, które zmieniały wszystko, czego się domyślałam i od początku próbowałam z bohaterami odgadnąć, co naprawdę się stało. Sam koniec był tak zaskakujący, że nie mogę wyjść nadal spod wrażenia. Czuję w dalszym ciągu bardzo silne emocje. Są rzeczy, których człowiek się nie spodziewa, a prawda okazuje się nie do pojęcia. Dzięki mistrzostwu autorki do tej pory czuję ciarki, skończyłam czytać zaledwie przed chwilą, a już zastanawiam się, jak długo będę musiała czekać, aby poznać dalsze losy Anity i Michała, ponieważ jest to pierwsza część serii kryminalnej „Pensjonat Biały Dwór”.

Ciało Adama Korczyńskiego, profesora Uniwersytetu Wrocławskiego, znanego w całym świecie orchidologa, zostaje znalezione w lesie. Policja stwierdza brutalny mord. W trakcie rutynowych czynności śledczych funkcjonariusze odkrywają tajemniczy zapisek. Ustalają też, że z domu denata zniknął rzadki, XIX-wieczny album botaniczny. Czy jego kradzież jest motywem zbrodni? A może ta wiąże się z cennym okazem storczyka? Sprawa komplikuje się dodatkowo wraz z ogłoszeniem testamentu profesora. Bardzo zaskakującego testamentu… Oficjalne śledztwo powierzone zostaje komisarzowi Michałowi Orskiemu. Na prośbę wnuka profesora zagadkę morderstwa stara się rozwikłać również mecenas Anita Herbst. 
W ogrodzie willi naukowca natrafia na szkielet, który znika tuż przed przyjazdem policji... Jaki rezultat przyniesie podwójne śledztwo?”

Iga Karst (ur. 9 września 1985 we Wrocławiu) - polska pisarka, autorka powieści kryminalnych. W roku 2005 zadebiutowała powieścią dla młodzieży o przygodach Pana Samochodzika pod tytułem "Perły księżnej Daisy". W roku 2008 opublikowała pierwszą autorską powieść kryminalną zatytułowaną „Egzamin z tajemnicy”. W centrum jej zainteresowań literackich pozostają zagadnienia historyczne związane z Dolnym Śląskiem i monarchiami europejskimi z przełomu XIX i XX wieku oraz wątki przygodowo-detektywistyczne. Mieszka i tworzy we Wrocławiu.”


Pisarka stworzyła zaskakującą i zagmatwaną, ale przede wszystkim przemyślaną fabułę 
i konsekwentnie realizowała ją, dzięki temu wszystko połączyło się w spójną całość, napisaną prostym i zrozumiałym językiem, ale oddającym charakter powieści. Na wskutek tego nie potrafiłam oderwać się od czytania nawet na chwilę. Ciągle myślałam, co odkryją bohaterowie. Jest to utwór, który ogarnia umysł i duszę czytelnika, kusząc obietnicą niezapomnianych przeżyć i towarzyszących im przy tym emocji. Iga Karst w mistrzowskim stylu stworzyła naturalne dialogi trzymające w nieustannym napięciu i wzbogacające przy tym akcję.
Ale mało tego- w powieści znajdziemy również wpleciony… wątek miłosny sprzed lat, urozmaicając w ten sposób opowiedzianą historię. Wykreowała niebanalne postacie, praktycznie każda z nich skrywa coś do odkrycia. Autorce udało się stworzyć niebywałą atmosferę tajemniczości ? Głównymi bohaterami są Anita i Michał , ale poza nimi w książce pojawia się wiele osób, każda ma w sobie jakąś niezwykłość, co wyróżnia ją w tłumie.

Anita jest spokojną panią adwokat. Przyjeżdża do Sycowa na wakacje w odwiedziny do ukochanej babci, co jest jej zwyczajem od najmłodszych lat. Na jej drodze dosłownie staje dziecko, które prowadzi ją do zwłok 
i mamy okazję zobaczyć, jak bohaterka zmienia się w dociekliwą, opanowaną i nieustraszoną panią detektyw, która prowadzi śledztwo wraz z Sebastianem- wnukiem ofiary do momentu, kiedy jej przyjaciel z dzieciństwa zostaje … .
Michał jest komisarzem w miejscowej policji, przybył do miasteczka z Wrocławia razem z żoną i synem, tym samym porzucając wielką karierę. Błyskotliwy i niedający za wygraną policjant dostaje sprawę zaginięcia, przeradzającą się w śledztwo w sprawie morderstwa. Pomimo domysłów innych idzie za własną intuicją i szuka prawdy, nie zważając na panią prokurator. Nic więcej wam nie zdradzę moi drodzy, sami musicie odbyć podróż do tego małego miasteczka i razem z bohaterami rozwikłać zagadkę, odkrywając również, czy dwa śledztwa złączą się w jedno...


Polecam wam ten kryminał, który trzyma w napięciu do ostatniej strony, jest pełen zwrotów akcji i tajemnic skrywanych przez lata, ja jestem pewna, że sięgnę po wszystkie książki napisane przez Igę Karst. Od dziś jest dla mnie mistrzynią tworzenia kryminałów.



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina
Copyright © 2016 po drugiej stronie książki-recenzje , Blogger