"Noc sztyletników" - Adam Węgłowski
Ostatnio w moje ręce
wpadła książka „ Noc sztyletników”- Adama Węgłowskiego,
która przeniosła mnie do Anglii w czasie gdy Kuba Rozpruwacz
zbierał swoje plony, a ulice były wypełnione emigrantami. Rosjanie
byli prowokatorami, którzy próbowali zniechęcić Anglików do
Polaków. Gdy ja- razem z młodym dziennikarzem i byłym policjantem-
tropiłam mordercę wszech czasów, moje serce waliło ze strachu, a
umysł płatał figle, gdy zapadała noc.
„Może
tożsamości Kuby Rozpruwacza nigdy nie poznamy? Może Londyn ma już
taką naturę, że generuje postaci z mgły i mroku, nieuchwytne i
straszne, obrastające legendami?
Listopad
1888 roku. Kamil Kord przyjeżdża do Londynu z wizytą do dawno
niewidzianego przyjaciela Nikodema Ponara. W tym czasie Kuba
Rozpruwacz dokonuje coraz brutalniejszych ataków.
W Whitechapel
wybucha panika, policja miota się w poszukiwaniu mordercy, a
wzajemnym oskarżeniom nie ma końca.
W
trakcie własnego śledztwa Kord i Ponar odkrywają wśród polskich
emigrantów pewnego sztyletnika. Jaka jest jego rola w tej historii?”
„Adam
Węgłowski- dziennikarz miesięcznika „ Focus Historia”,
publikował także w” Tygodniku Powszechnym”, „Śledczym”,
„Zwierciadle” i „W podróży” Autor powieści „Przypadek
Ritterów”, której kilku bohaterów pojawia się także w „ Nocy
sztyletników”. Miłośnik tajemnic historii, zagadek kryminalnych
i powieści detektywistycznych w stylu retro.
Autor pisze językiem
stylizowanym, ale zrozumiałym, oddającym charakter czasu, do
którego nas przenosi, tworząc zagmatwaną fabułę, gdzie nic nie
jest takie, jak początkowo się wydaje. Najpierw wydarzenia toczą
się powoli, a kiedy nabierają rozpędu, trzymają w napięciu
i
zaskakują nagłymi zwrotami akcji. Pisarz odwzorowuje realistycznie
rok 1888, czułam się jakbym przemierzała z bohaterami ulice
Londynu oraz Paryża, poznając panującą w tamtym okresie biedę,
smutek oraz tragedię ludzi, którzy jeszcze w swoim kraju musieli
podejmować trudne decyzje- zdradzić by przetrwać albo
bezkompromisowo wierzyć w swoje ideały, przez co w najlepszym
wypadku trafiali na zesłanie na Syberię, a w najgorszym- na
szubienicę. Adam Węgłowski wykorzystując historię przerażających
mordów na kobietach lekkich obyczajów, wplata kryminalną zagadkę,
tworząc mistrzowski kryminał o zaskakującym zakończeniu.
Kamil Kord jest
młodym, bogatym dziennikarzem z Galicji, który przybywa do
Londynu, aby odwiedzić swego dobrego znajomego Nikodema Ponara-
byłego policjanta. Starają się rozwiązać krwawą sprawę Kuby
Rozpruwacza i wtedy trafiają na polskiego emigranta, którego
historia zaciekawia obu mężczyzn. Idąc jego tropem, trafiają do
zielonookiej piękności – Julii …. Czy są blisko rozwiązania
tajemnicy??? A może to jedynie przypadek, a oni błądzą po
omacku??? Musicie sami sprawdzić, odkrywając kolejne części
układanki.
Polecam ten
niecodzienny kryminał, wszystkim miłośnikom historii,
rozwiązywania zagadek
i dedukcji, ja na pewno sięgnę po kolejne
dzieła autora, mając nadzieję, że dzięki niemu znowu znajdę się
w przeszłości, odkrywając nowe, nieznane mi fakty, a przy tym
rozszyfrowując tajemnice i bawiąc się przednio.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Oficynka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz