"Ucieczka przed życiem"- Ewa Bauer




Dziś chcę Wam napisać kilka słów o książce, którą przeczytałam już jakiś czas temu, ale wówczas nie potrafiłam o niej pisać i nie dlatego, że mi się nie podobała- o co to- to nie, zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie, wstrząsnęła mną i zmusiła do myślenia, a mowa tu 
o „Ucieczka przed życiem”- Ewy Bauer.
Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jak małe zgoła rzeczy mogą wpłynąć na życie moich dzieci, jak niewinne słowa mogą je skrzywdzić- znowu się pobrudziłeś, nie rusz, bo stłuczesz, zobacz, co zrobiłaś z tą kurtką – znowu trzeba prać… Od kiedy przeczytałam książkę, unikam tego typu sformułowań… czemu ? O tym za chwilę...

Matka i córka. Dwa różne światy. Cecylia nie potrafi sprostać oczekiwaniom rodzicielki. Ucieka od życia, zamykając się w wyimaginowanej rzeczywistości. Czy przyjaźń, która – zdaniem matki – nigdy nie powinna się zdarzyć, pozwoli okiełznać lęki? Najnowsza książka Ewy Bauer to niezwykła opowieść o tym, jak ważne jest okazywanie rodzicielskiej miłości, akceptacja odmienności 
i wzajemny szacunek.”

Pisarka porusza bardzo trudny temat, a mianowicie relacji mamy z córką 
i bierności ojca w całej sytuacji, pokazuje, jak miłość, która jest źle ukierunkowana potrafi zamiast dać dziecku skrzydła, aby mogło latać , przycina je , mało tego paraliżuje przed jakimkolwiek krokiem. Ewa Bauer pisze prostym językiem i pomimo tego że zajmuje się trudną problematyką, książkę czyta się bardzo szybko, wręcz się ją pochłania. Nie potrafiłam się od niej oderwać, wręcz zjadała mnie ciekawość, jak potoczy się dalsze życie Cecylii, która była silniejsza nawet od snu. Autorce udało się mnie kilka razy doprowadzić do płaczu, tak bardzo chciałam wskoczyć do książki, potrząsnąć mamą Cecylii, a ją samą po prostu przytulić- dać to, co dziecku, a później nastolatce tak bardzo jest potrzebne- czułość, oparcie i akceptację, zamiast ciągłego osądu i wytykania, że wszystko co robi, jest złe.
Pisarka zaczyna swoją historię, kiedy dziewczynka idzie do szkoły, a kończy 
w momencie, kiedy jest dorosłą kobietą. Mamy możliwość poznać ją 
i obserwować na różnych etapach rozwoju, zajrzeć głęboko w nią i sprawdzić jak z wiekiem wycofuję się z życia, a strach nie pozwala jej na szczęśliwe dzieciństwo i młodość.

Cecylia jest małą dziewczynką, która pragnie uwagi i miłości rodziców, jest nieśmiała i niepewna siebie, nie umie przeciwstawić się matce, staje się lękliwa, boi się, że kolejny raz zawiedzie mamę. Strach zaczyna przejmować nad nią kontrolę, a z wiekiem zamyka się w swoim świecie, wpuszcza do niego tylko Bożenkę- koleżankę, która je wszystko, na co ma ochotę, nie przejmując się, czy jest okrągła, czy nie, nie martwi się również tym, że się pobrudzi, bo przecież tak naprawdę- to nic wielkiego, ma kochającą dużą rodzinę. Niestety matka Cecylii nie toleruje jej przyjaciółki, nie pozwala dziewczynkom się spotykać, aż w końcu dzięki swojej pozycji zmusza rodziców, aby zmienili Bożence szkołę. Cecylia zostaje sama, a lęki się nasilają. Przestaje w kpńcu chodzić do szkoły, uczy się w domu i tak wszystko płynie do liceum, gdzie ponownie spotyka Bożenę, a na jaw wychodzi, że mama jest ciężko chora. Więcej Wam nie zdradzę jeśli chcecie dowiedzieć się, jak potoczyły się dalsze losy bohaterki czy w końcu uda jej się zacząć żyć i pokonać własne demony, musicie sprawdzić sami.


Polecam Wam tę książkę z całego serca, uważam, że każdy rodzic powinien ją przeczytać i spojrzeć na niektóre sprawy oczami swego dziecka, dzięki czemu udałoby się nam uniknąć wielu błędów popełnianych codziennie. We mnie ta historia pozostanie na zawsze i czekam z niecierpliwością na kolejne książki Ewy Bauer -ciekawa jestem, o czym napisze tym razem i czy uda jej się kolejny raz zrobić na mnie tak wielkie wrażenie, poprzeczkę postawiła sobie wysoko.



Za możliwość przecytania dziękuję WYDAWNICTWU SZARA GODZINA

1 komentarz:

grazyna pisze...

Bardzo ciekawa recenzja. Dzięki.

Copyright © 2016 po drugiej stronie książki-recenzje , Blogger