"Wybacz mi"- Karolina Klimkiewicz
Są
książki, które ciężko nam się czyta i takie, które nie
pozwalają się odłożyć, a jeśli już to uczynimy, nie pozwalają
nam przestać myśleć
o tym, co dalej? Co czeka na mnie na kolejnej
stronie? Co spotka mojego bohatera? „Wybacz mi” pióra Karoliny
Klimkiewicz należy do tej drugiej grupy i owładnęła mną bez
reszty. W moim życiu zawsze była
i jest mama, nie wyobrażam sobie,
jakby wyglądało moje życie bez niej, bez jej wsparcia i motywacji,
i miłości, którą mnie otula, nawet teraz, kiedy mam swoje dzieci.
Akceptuje mnie taką, jaka jestem, chodź na pewno byłoby kilka
rzeczy… Mam wszystko to, czego pragnie główna bohaterka, a co
gorsze- nie wie, czemu została porzucona przez osobę, która
powinna ją kochać bezwarunkowo, dlaczego ojciec nie chce zdradzić,
co tak naprawdę się stało. Muszę Wam zdradzić, że autorce udało
się sprawić, iż po moich policzkach płynęły łzy, serce waliło
jak szalone ze strachu o Emilkę, a wszystko to w oczekiwaniu na
rozwiązanie zagadki zniknięcia jej mamy...
W
dniu urodzin Emilia otrzymuje zagadkowy list od swojej matki. Kobieta
porzuciła córkę, gdy ta miała niespełna dwa latka. Od tego czasu
dziewczyna żyje w przeświadczeniu, że była niekochana. Ciężar,
jaki nosi w sercu, wypalił głębokie piętno. Gdy otrzymuje prośbę
o spotkanie, nie waha się, by rozliczyć matkę, która zabrała jej
to, co najcenniejsze – poczucie miłości. Bieszczady jednak
skrywają więcej tajemnic, niż Emilia mogła przypuszczać. Okazuje
się, że nic nie jest oczywiste. Czy będzie w stanie wybaczyć
mamie oraz… sobie?
Autorka
podjęła bardzo trudny temat, a mianowicie, co czuje dziecko po
porzuceniu przez najbliższą osobę i jak to wpływa na całe życie
małej istoty, jak ją to kształtuje, a przede wszystkim na co stać
dorosłą kobietę, aby odkryć prawdę o matce i o poszukiwaniu
samej siebie. Karolina Klimkiewicz stworzyła powieść trzymającą
w napięciu, zaskakującą, a przede wszystkim wzbudzającą emocje.
Książka wciąga i nie sposób ją odłożyć. Pisarce udało się
przenieść mnie do stworzonego przez nią świata i poruszyła mnie
dogłębnie- niejednokrotnie czułam się wzburzona zachowaniem
niektórych postaci, płakałam nad niesprawiedliwością, która
spotkała główną bohaterkę
i dopingowałam ją, aby w końcu
rozliczyła się z przeszłością, uwierzyła w siebie i zaczęła
żyć, odnajdując siebie. Za sprawą wprowadzenia kilku narratorów
pisarka pozwala nam spojrzeć na tę historię z różnych punktów
widzenia oraz pozwala zagłębić się w myślach swoich bohaterów,
dzięki temu wszystko łączy się w spójną całość. Tak więc
poznajemy Matyldę- mamę Emilki oraz odkrywamy tajemnicę, która
niszczyła wiele osób. Jestem pod dużym wrażeniem bohaterów
stworzonych przez autorkę, wszystkie postaci są wyraziste,
wzbudzają emocje zarówno te dobre jak i negatywne. Postacie różnią
się od siebie wszystkim, a jedyne co ich łączy to... Matylda.
Emilka
w swoje 25 urodziny dostaje list od mamy, która porzuciła ją, gdy
miała dwa latka, od razu postanawia ruszyć w podróż w Bieszczady,
gdzie ma nadzieję znaleźć odpowiedzi na nurtujące ją pytania i
odkryć część siebie. Gdy dociera na miejsce, boi się spotkania
osoby, która ją zostawiła, ma chęć wycofać się i wtedy okazuje
się, że jej mama…
Nasza
główna bohaterka jest zagubioną, młodą kobietą, która nie
potrafi znaleźć swojego własnego miejsca w świecie. Nie poszła
na studia, bo nie potrafiła zdecydować się na jeden kierunek, a
pracę zmieniała co parę miesięcy. Niepewna siebie, nie wierzy w
miłość, wzrasta
z poczuciem porzucenia, braku akceptacji. Ma
młodszą siostrę
z drugiego małżeństwa swego ojca, która ją
często ocenia, pomimo tego Emilka kocha ją i czuje się przy niej
bezpieczna, macochę starającą się zastąpić jej matkę i ojca,
który jej zdaniem nigdy jej nie wspierał, był oszczędny w
okazywaniu uczuć, a co gorsze nie chciał rozmawiać
o mamie. W
momencie kiedy przychodzi list, podejmuje szybką decyzję, nie
pozwala nikomu wpłynąć na nią i rusza w podróż, aby odkryć,
kim była jej rodzicielka oraz kim jest ona sama. Trafia do
pensjonatu, gdzie poznaje ludzi ciepłych i potrafiących ją
zaakceptować oraz tych, którzy marzą o pozbyciu się jej i
zachowaniu tajemnic na zawsze. Czy wystarczy jej sił i zaparcia,
aby poznać swoją matkę i odkryć skrywaną przeszłość o niej ?
Czy uda jej się w tym wszystkim odnaleźć samą siebie? Cóż
musicie sprawdzić to sami...
Polecam
książkę wszystkim, którzy kochają piękne i wzruszające
historie, a przy tym uwielbiają odkrywać sekrety. Cała historia
napisana jest w mistrzowskim stylu. Jestem pewna, że każdy znajdzie
w niej coś dla siebie i uda jej się poruszyć wasze serca i umysły,
zostając tam na długo. Ja już nie mogę doczekać się
kontynuacji powieści, aby sprawdzić, jak potoczyły się dalsze
losy Emilki.
Za możliwość przeczytania dziękuję WYDAWNICTWU SZARA GODZINA
2 komentarze:
Już wiem, że przeczytam.
Bardzo lubię takie powieści. Dzięki za super recenzję.
Prześlij komentarz