"Spadkobierca"- Agnieszka Pruska
Uwielbiam
kryminały i zawsze, gdy biorę w ręce nową historię, nową
zagadkę do rozwiązania, czuję z jednej strony niepewność, a z
drugiej ciekawość, czy książka spełni wszystkie moje
oczekiwania… I tak trafiła do mnie książka Agnieszki Pruskiej,
„Spadkobierca”, pomimo iż jest to już czwarty tom serii, a ja
nie znam poprzednich, nie miałam problemu z odnalezieniem się w
świecie bohaterów , a także nie przeszkodziło mi to ani troszkę
w odbiorze utworu. Dzięki lekturze przeniosłam się do Gdańska,
poznałam część jego historii, mogłam przemierzać nieznane mi do
tej pory ulice oraz odkrywać miejsca, o których nie miałam
pojęcia, a wszystko to
w poszukiwaniu mordercy oraz odpowiedzi na
pytania dręczące Uszkiera i jego ekipę. Mogłam z boku obserwować,
jak pracuje policja i jak często praca ich jest mozolna
i ciężka,
ile trzeba przegrzebać akt oraz zadać milion pytań, aby znaleźć
trop …
„Gdańsk
jest przez lata nękany serią tajemniczych morderstw, których
początki sięgają 1945 roku. Pod koniec 2016 roku na jednym z
gdańskich osiedli zostaje znalezione ciało młodego mężczyzny.
Instynkt podpowiada komisarzowi Uszkierowi, że nie jest to tak
prosta zbrodnia, na jaką wygląda. Zapowiada się długie i
skomplikowane śledztwo.”
Agnieszka
Pruska- autorka „Zwłoki powinny być martwe” oraz serii z
komisarzem Barnabą Uszkierem w roli głównej. Podobnie jak jej
bohater, ćwiczy aikido. Członkini Oliwskiego Klubu Kryminału,
felietonistka i recenzentka.
Autorka
stworzyła zagmatwaną łamigłówkę, pełną zwrotów akcji, która
toczy się własnym tempem, początkowo wolno, następnie przyspiesza
a napięcie rośnie i już nie byłam w stanie oderwać się od
powieści. Pisarka ma ciekawy sposób obrazowania, który działa na
wyobraźnię, dzięki czemu czułam się, jak członek ekipy, a po
przeczytaniu powieści tęsknię za zespołem śledczych. Agnieszka
Pruska wplata w teraźniejszość opowieści z przeszłości,
opisuje, jak po II wojnie światowej wyglądało miasto oraz jak
funkcjonowali w nowej rzeczywistości ludzie, wzbudzając przy tym w
czytelniku dużo emocji. Bohaterowie są wyraziści i pomimo różnić
uzupełniają się nawzajem, dzięki czemu tworzą zgraną paczkę,
która może liczyć na siebie w każdej sytuacji.
W
niedzielny deszczowy poranek zostaje znalezione zmasakrowane ciało
młodego mężczyzny. Policjant, który odnalazł zwłoki,
zabezpiecza je i czeka na osobę przydzieloną do sprawy. Na miejscu
zbrodni pojawia się Barnaba Uszkier, jego uwagę przykuwają kolana
wygięte w nienaturalny sposób oraz brutalność mordercy, jego
intuicja podopowiada mu … Zespół dostaje rozkazy i zaczynają
mozolne poszukiwania mordercy, w międzyczasie kapitan przydziela
nową do zespołu Uszkiera, dziewczyna jest inna niż reszta jego
podwładnych… resztę musicie odkryć sami, bo więcej Wam nie
zdradzę.
Nasz
główny bohater jest komisarzem, nie jest to jednak typowy gliniarz-
ćwiczy sztuki walki,wysportowany, a przede wszystkim inteligentny
mężczyzna, potrafi łączyć ze sobą fakty, nade wszystko ceni
rodzinę
i przyjaciół. Nie boi się konfrontacji z przestępcami,
lubi, gdy coś się dzieje… wychodzi naprzeciw niebezpieczeństwu,
jeśli trzeba. Ostatnią rzeczą, jaką sobie wyobraża to siedzenie
za biurkiem... Pomimo tego że jest przełożonym, swoich podwładnych
traktuje z szacunkiem i wykorzystuje ich atuty, a także przydziela
odpowiednie zadania.
Polecam
książkę wszystkim miłośnikom kryminałów, znajdziecie tu krwawe
zbrodnie, przebiegłego mordercę, który grasuje od wielu lat i
gliniarzy, którzy krok po kroku zbliżają się do niego, a wtedy
zdarzyć się może wszystko… Agnieszka Pruska podbiła moje serce
i na pewno sięgnę po inne jej książki,
a przede wszystkim chętnie
przeczytam serię książek z przygodami Uszkiera
i jego ekipy.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU OFICYNKA
1 komentarz:
Rzadko czytam kryminały. Ale na "Spadkobiercę" mam ochotę.
Prześlij komentarz