"(Nie)zdobyta"- Melissa Darwood
Są
książki, które potrafią wciągnąć nas w swoją historię,
obezwładnić i oczarować,
a gdy nastaje ostatnia strona zaczynamy
tęsknić za bohaterami, zastanawiamy się, jak potoczą się ich
losy. Muszę Wam powiedzieć, że ostatnio mam szczęście do takich
powieści, a mało tego jedna z nich jest moim PATRONATEM MEDIALNYM,
a mowa o „(Nie)zdobytej” Melissy Darwood! Książki autorki są
tymi, które biorę w ciemno, potrafi bowiem zaskakiwać swoich
czytelników, zwodzić, a na koniec zaserwować niesamowitą dawkę
emocji. Tym razem do tego wszystkiego dołożyła niesamowitą dawkę
humoru, muszę się Wam przyznać, że już dawno się tak nie
uśmiałam, łzy ciekły mi po policzkach. Ale o tym za chwilę...
„Julka
ma trzydzieści dwa lata i słabo płatną pracę dziennikarki w
czasopiśmie dla kobiet. Kiedy redaktorka naczelna sugeruje, by
napisała artykuł na chwytliwy temat (z przystojnym szejkiem,
celebrytą, milionerem lub alpinistą w roli główniej) Julka
zaczyna zbierać materiały na temat polskich himalaistów.
Niebawem
natrafia na informację o ekscentrycznym Jeremim Jansonie (zwanym
JJ), który wydaje się być idealnym tematem na artykuł. Planuje on
bowiem jako pierwszy człowiek w historii zdobyć zimą szczyt K2, i
to solo, co jest istnym szaleństwem.
Wydawnictwo
podchwytuje temat i proponuje dziennikarce duży budżet na napisanie
reportażu. Jest jednak jeden warunek – Julka musi wziąć udział
w wyprawie organizowanej przez JJ-a i dojść do bazy pod K2. Ona –
która nie ma pojęcia o alpinizmie, nie znosi zimna i jest w słabej
kondycji fizycznej. Jednak największy problem tkwi w tym, że Janson
jest outsiderem i wcale nie chce zostać bohaterem książki.”
Autorka stworzyła niebanalną i
wciągającą opowieść o ludziach z pasją, dla której są w
stanie poświęcić wszystko, okrasiła to niesamowitym poczuciem
humoru oraz wprowadziła trochę zmysłowości. Wszystko to
spowodowało, że czytelnikowi ciężko oderwać się od lektury, a
gdy już z konieczności musiałam przerwać czytanie, moje myśli
wciąż wracały do Julki i JJ. Pisarka wprowadziła mnie w świat
himalaistów, mało tego pokazała wszystkie aspekty wspinaczki i
ogrom pracy, jaką muszą włożyć himalaiści, aby przeżyć
wyprawę. Melissa Darwood stworzyła niesamowitych i realistycznych
bohaterów, których nie da się nie lubić. Mają problemy, wady,
ale przede wszystkim nie poddają się w dążeniu do swojego celu!
Jula młoda i piękna kobieta,
moim zdaniem bardzo inteligentną, ma swoje zasady, których nie
łamie nawet dla własnej korzyści. Kocha pisać. Niestety! Zarobki
nie przynoszą jej kokosów. Jest mistrzynią w znajdywaniu świetnych
ubrań w sklepach z używaną odzieżą. Ma przyjaciółkę, która
poszłaby za nią
w ogień oraz kota, który ją wykorzystuje… Gdy
szefowa proponuje jej napisanie książki, nie waha się i szybko
podejmuje się zadania i postanawia napisać o polskim himalaiście.
Podczas zbierania materiałów poznaje niesamowite historie o
Jonsonie, po czym obiera go na swój cel, ale on wcale nie ma chęci
na rozmowy z nią, a tym bardziej na współpracę. Do tego
wszystkiego dochodzą jeszcze warunki postawione przez wydawnictwo,
które wydają jej się nawet jej wariactwem, ponieważ nienawidzi
zimna i unika bólu, a wysiłek fizyczny jest jej całkowicie obcy...
jesteście ciekaw,i co jest w stanie zrobić, aby dotrzeć do niego i
zachęcić go do współpracy?
Natomiast Jeremi Jonson, jest
przystojnym himalaistą, który na co dzień zajmuje się wycinką
drzew. Nie lubi zbędnych rzeczy, kocha góry i przede wszystkim
spokój. Planuje wyprawę na K2 zimą, co jest wręcz niemożliwe.
Nagle w jego życiu pojawia się Julka, która chce pisać o nim
książkę, mało tego warunkiem wydawnictwa jest jej udział w
wyprawie na K2 zimą. JJ
w końcu się zgadza, ale wszystko ma odbyć
się na jego warunkach…
Z czystym sumieniem polecam Wam
tę historię, musicie koniecznie poznać Julkę i JJ, którzy są
przeciwieństwem, a zarazem tworzą mieszankę wybuchową, którą
pokochacie i nie będziecie chcieli się z nimi rozstawać. Ja już
nie mogę się doczekać na kontynuację powieści, która ukaże się
w maju oraz kolejnego spotkania z Melissą Darwood. Jestem ciekawa,
czym tym razem mnie zaskoczy.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE
2 komentarze:
Kiedyś do niej dotrę. Recenzja śliczna.
Zastanawiałam się nad tą książką ale teraz wiem że należy szybko po nią sięgnąć.
Super recenzja.
Prześlij komentarz